Relacja z podróży Pociągiem do Nieba


      W ubiegłą sobotę (19.06.2010) po raz kolejny i niestety ostatni przed wakacjami, odbył się „Pociąg do Nieba”. Na dworzec przyjechałam z niewielkim zapasem czasowym, przekonana o tym, że wszyscy będą już w dworcowej kaplicy. Drzwi były zamknięte na cztery spusty, dlatego też usiadłam przy kasach i cierpliwie czekałam. Czas nieubłaganie gnał do przodu…

Była już 19:30, czyli pora rozpoczęcia spotkania. W mojej głowie pojawiły się czarne myśli, kłębiło się mnóstwo pytań: a może to nie dzisiaj?, może jest odwołany?,a może pomyliłam godziny? W końcu nie wytrzymałam i chwyciłam za telefon. Postanowiłam rozwiać swoje wszelkie wątpliwości i zadzwonić do księdza. Na szczęście dowiedziałam się, że są w drodze i niedługo do mnie dołączą, Wkrótce zobaczyłam roześmianą gromadkę, z siostrą Jozafatą na czele. Każdy z nich coś niósł, bo jak się później okazało, przygotowali małą niespodziankę, nazwaną fachowo przez księdza „performance„.

      Najpierw była Msza Święta, potem krótka adoracja, a następnie wyżej wspomniany występ. Później siostra Jozafata przybliżyła nam postać założyciela zgromadzenia, do którego należy, ojca Zygmunta Gorazdowskiego. Ks. Damian nie był gorszy i opowiedział nam o życiu św. Kaspra del Bufalo, założyciela Misjonarzy Krwi Chrystusa. Wreszcie nadszedł moment, na który wszyscy czekaliśmy, czyli degustacja ciasta upieczonego przez Ewelinę.

Pomimo tego, że jestem na diecie, nie mogłam sobie odmówić przyjemności skosztowania go. Nie tylko wyglądało, ale także smakowało fantastycznie! Później opuściliśmy dworzec i udaliśmy się w drogę do Domu Misyjnego św. Kaspra usytuowanego w centrum miasta, niedaleko Jasnej Góry. Wtedy był czas na wypicie herbaty, dalsze rozmowy, wymianę poglądów, a także na dzielenie się radością z przebywania razem. Późnym wieczorem, żeby nie powiedzieć nocą, rozstaliśmy się pełni dobrej energii. Każdy, z głową przepełnioną myślami, wrócił do zacisza własnego domu.

      Muszę przyznać, że ten „Pociąg do nieba” był dla mnie wyjątkowy. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że to ostatnie spotkanie przed wakacjami. Koniec roku szkolnego to także czas refleksji, poczucia, że wszystko się zaczyna  i kończy.

      Korzystając z okazji chciałabym życzyć wszystkim fantastycznych, ciekawych i pouczających wakacji. Do zobaczenia we wrześniu na kolejnym „Pociągu do nieba”, a wcześniej na II Dniach Kasperiańskich 15 sierpnia w Sanktuarium Krwi Chrystusa.

Frytasy na koniec

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *